Witajcie!
Dziś mam do pokazania zakładki do książek, które właściwie zrobiłam z niczego :) Są to m.in. mniejsze kawałki brystoli, strzępy szarego papieru, dratwa, guziki, pieczątki. Czyli w większości to co zostaje po innych pracach albo co można pozyskać tanim kosztem:
Robi się je szybko i przyjemnie, polecam stworzyć sobie taką samodzielnie. Lepsze to niż zaginanie rogów albo kupony totka, metki i paragony miedzy stronami :)
Poza ty powstała kartka na ślub starej znajomej, jest skromna, dziewczęca i ... robiona na ostatnią chwilę :)
Dziś przestawiliśmy zegarki, za oknem śnieg - zima zaczyna się chyba na dobre... Czas zamienić poranną kawę na herbatę z miodem i cytryną. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz